Polskie filmy o emigracji

Oglądaliśmy na zajęciach film Janusza Zaorskiego Szczęśliwego Nowego Jork. Nie będę tutaj pisał czy film mi się podobał czy nie, bo to nie jest takie ciekawe. Bardziej interesują mnie inne polskie filmy o tej tematyce — emigracja. Po sprowadzeniu dochodzeń w tej sprawie doszedłem do wniosku, że polskie filmy o właśnie tej tematyce można podzielić  w trzy chronologiczne fazy.

Filmy, które powstały w czasach komunistycznych, przepisują pobytowi za granicą trwały i nieodwracalny charakter. Filmy te obwiniają emigrantów, że zrezygnowali ze skromnego, ale uczciwego życia w Polsce na rzecz łatwego życia za granicą. To tej kategorii należą takie filmy jak n. p. Żona dla Australijczyka (1963) Stanisława Barei, Szyfry (1966) Wojciecha Hasa, Życie rodzinne (1970) i Kontrakt (1980) Krzysztofa Zanussiego, Kochaj albo rzuć (1977) Sylwestra Chęcińskiego oraz Bilet powrotny (1978) Ewy i Czesława Petelskich. Chociaż też w drugiej fazie, w latach osiemdziesiątych, wątek braku patriotyzmu i lojalności wobec kraju powracał, wykazywały te filmy jednocześnie większe zrozumienie dla obywateli żyjących za granicą. Do tej kategorii należy Ostatni prom (1989) Waldemara Krzystka i 300 mil do nieba (1989) Macieja Dejczera. Po upadku komunizmu emigracja w filmie straciła jej nieodwracalność i ostateczność. Polacy wyjeżdżają poza granicę z powodu braku stałego domu i w poszukiwaniu lepszego (= kapitalistycznego) życia i stałej tożsamości. Przykładami są m,in, Papierowe małżeństwo (1992) Krzysztofa Langa, Kawalerskie życie na obczyźnie (1992) Andrzeja Barańskiego, Przeklęta Ameryka (1993) Krzysztofa Tchórzewskiego, Obcy musi fruwać (1993) Wiesława Saniewskiego, Trzy kolory: Biały (1994) Krzysztofa Kieślowskiego, Szczęśliwego Nowego Jorku (1997) Janusza Zaorskiego, Lekcje Pana Kuki (2008) Dariusza Gajewskiego, Byzuch (2008) Eugeniusza Klucznioka oraz U Pana Boga za miedzą (2009) Jacka Bromskiego. Ale też w większości tych najnowszych filmach rzadko się zdarza, że emigracja jest pokazana pozytywnie. Z reguły emigranci są sportretowani nie zbyt szczęśliwi i niedopasowani w nowym społeczeństwie. Tak jak widać w Szczęśliwym Nowym Jorku.